Chcesz skorzystać z darmowego tłumacza maszynowego? Oczywiście możesz. To Twój wybór, ale i Twoje ryzyko.
Jeśli tekst ma być przeznaczony do użytku prywatnego, ryzykujesz jedynie, że w tłumaczeniu mogą pojawić się błędy, które raczej nie będą skutkować poważnymi konsekwencjami. Jeśli natomiast zamierzasz przetłumaczyć tekst istotny z punktu prowadzenia Twojego biznesu, zawierający informacje wrażliwe bądź strategiczne stanowiące wartość rynkową, to możesz narazić się na ogromne straty. Dlaczego?
Od pewnego czasu obserwujemy gwałtowny rozwój i powszechne wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI) we wszystkich branżach i dziedzinach życia. Ta nowoczesna technologia jest także skutecznie wykorzystywana w tak skomplikowanej dziedzinie jak tłumaczenia (tłumaczenia maszynowe).
Tłumaczenie maszynowe (MT) generowane jest automatycznie przy użyciu sztucznej inteligencji opartej na sieciach neuronowych. Oprogramowanie to umożliwia przetwarzanie ogromnych ilości tekstu w bardzo krótkim czasie. Pozwala to na szybszą pracę z dużymi partiami materiału do tłumaczenia, ale jednocześnie ma też kluczowy wpływ na bezpieczeństwo tłumaczonych informacji.
W Internecie można znaleźć wiele stron oferujących automatyczne narzędzia tłumaczeniowe. Są to narzędzia zarówno darmowe, jak i odpłatne, które znacznie się od siebie różnią zarówno pod względem jakości uzyskanych tłumaczeń, jak i wielu innych aspektów, w tym najważniejszego – poufności informacji. A jak wszyscy doskonale wiemy, we współczesnym świecie bezpieczeństwo tłumaczonych informacji jest bardzo ważne, często bezcenne.
Jeśli powierzamy teksty kluczowe z punktu widzenia naszego biznesu firmie, która oferuje „darmowe” narzędzie do tłumaczeń, powinniśmy mieć świadomość, że nasze dane mogą zostać udostępnione, w sposób zamierzony lub zupełnie przypadkowy, innym podmiotom. W efekcie nasza własność stanie się własnością publiczną i każdy będzie miał do niej dostęp. W najgorszym przypadku nasze informacje mogą zostać niewłaściwie wykorzystane, narażając nas na straty.
Problem braku zapewnienia bezpieczeństwa informacji to nie jedyny minus „darmowych” tłumaczeń maszynowych. Inną kwestią jest ich jakość. „Darmowe” narzędzie nie może się równać z narzędziami do tłumaczeń maszynowych oferowanymi przez profesjonalne biura tłumaczeń. Profesjonalne, płatne narzędzia gwarantują bezpieczeństwo informacji oraz opierają się na nieustannie rozwijanych i rozbudowywanych silnikach do tłumaczeń maszynowych. Jeśli dodatkowo zostaną połączone z profesjonalnym narzędziem typu CAT, z obszernymi pamięciami tłumaczeniowymi oraz narzędziami do kontroli jakości (QC i QA) zagwarantuje to zdecydowanie wyższą jakość przekładu.
Dzięki tym wszystkim środkom i zasobom jakość tłumaczeń wygenerowanych przez silniki tłumaczeniowe jest coraz doskonalsza. Należy jednak pamiętać, że nadal jest to tylko narzędzie wspierające pracę doświadczonego tłumacza. Końcowa jakość takiego przekładu powinna być zawsze potwierdzona w procesie postedycji, co jest standardową procedurą w profesjonalnych biurach tłumaczeń.
Norma ISO 18587 Systemu Zarządzania Procesem Postedycji Tłumaczenia Maszynowego definiuje dwa stopnie takiej postedycji – pełną postedycję (full postediting) oraz tzw. lekką postedycję (light postediting). Efektem pełnej postedycji jest przekład, którego jakość jest porównywalna z przekładem wykonanym przez człowieka (doświadczonego tłumacza). Założeniem lekkiej postedycji są kosmetyczne poprawki tekstu przeznaczonego do użytku wewnętrznego (gdy jedynie potrzebujemy ogólnej orientacji w treści tekstu).
Podsumowując, tłumaczenia maszynowe wykonywane z wykorzystaniem profesjonalnych, płatnych narzędzi oraz zakończone procesem postedycji wykonywanej przez doświadczonego tłumacza są nie tylko bezpieczne, dzięki podpisanym przez firmę tłumaczeniową umowom, ale także ich jakość jest zdecydowanie wyższa. Są mniej dosłowne (słownikowe) i co bardzo istotne uwzględniają nie tylko kontekst samego tekstu, ale także kontekst kulturowy. Więcej o profesjonalnych tłumaczeniach maszynowych przeczytasz tutaj.